[ Wstecz - Chorwacja 2009 ]  [ ... ]  [ 8 ]  [ 9 ]  [ 10 ]  [ 11 ]  [ 12 ]  [ 13 ]  [ 14 ]  [ 15 ]  [ 16 ]  [ 17 ]  [ 18 ]  [ 19 ]  [ 20 ]  [ 21 ]
Dzień 20. Kupari - Dubrovnik. 11,8km. 1h01m. Prom Dubrovnik - Rijeka.
        Wstajemy po 6. Smutno - ostatni nocleg pod namiotem... Wyruszamy z kempingu w drogę do Dubrovnika. Po drodze podziwiamy raz jeszcze panoramę miasta. Jazda nieprzyjemna - intensywny ruch, ale nie jest aż tak źle jak myśleliśmy. Około 9 jesteśmy już na przystani. Ostatnie zakupy w Konzumie. Kupujemy trochę jedzenia - nie tyle ile bym chciał... wyliczyłem ile możemy wydać żeby zostało nam na paliwo i zwiedzanie Plitwickich Jezior:)
        O 10.00 wyruszamy w nasz ostatni rejs po Chorwacji. Z promu robię mnóstwo zdjęć - jak na złość, na niebie pojawiły się wspaniałe chmury - radość każdego amatora fotografii. Jak na złość, ponieważ przez ostatnie 3 tygodnie kiedy podróżowaliśmy przez wyspy o takich chmurkach na zdjęciach mogłem tylko pomarzyć.

        Na promie zajmujemy najlepsze strategicznie miejsce na pokładzie ogólnym - tuż przy ścianie, gdzie można zasnąć na kanapach. Inni pasażerowie muszą spać albo na siedząco w fotelach albo na podłodze:) Oczywiście ustępuję tam miejsca Gabi a sam dmucham matę. Jak widać nie jestem zbyt pomysłowy gdyż przeważająca większość pasażerów jest zaopatrzona w karimaty, koce a jeden z podróżnych nawet w dmuchany materac do wody:)
        Z młodymi Chorwatami oglądamy mecze ich drużyn walczących w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Podobnie jak nasze drużyny wszystkie 4 odpadły z rozgrywek...
        Zasypiamy przed północą.
Poprzedni dzień       Do góry       Następny dzień